środa, 29 lipca 2009

odpowiedzcie mi na tego posta, bo wyłączam tego bloga

Słuchajcie. Napisałem przed chwilą poprzedni post, włączyłem, a właściwie próbowałem włączyć taką nową funkcję, że poście można kliknąć taką szybką ocenę - jakoś tego nie widzę, ale zacząłem sobie czytać te reklamy, które google dodaje do mojego bloga. Nie powiem, obiecali mi za to kaskę i nawet coś tam jest na koncie, ale nie mogę tego wypłacić, bo jakiś pin mam dostać a nie dostałem. Jak się uzbiera jakaś sensowna kwota to się zainteresuję, chyba, że wcześniej to jakoś wyłączę, bo to, co oni tam piszą. Boże. Dziewczyny. Do was piszę. No już nie mówię o tej kasie, ale to chyba trzeba mieć nie równo pod sufitem, żeby obejrzeć w necie zdjęcie grubaski, obok jakaś chuda i nawet podobna, a 3 metry ekranu niże info, że jak kupisz do północy to masz taniej. Nawet nie sprawdzam, ale pewnie jutro też do północy taniej, taki skrypt dziewuchy, czyli program, co was robi w konia. Ale to jest nic. Bo to jest tylko kaska. Macie, nie chcecie dać na biednych, to dajcie na cwaniaków. Pomyślcie jednak o jednym. Jak można zażyć (włożyć sobie do ust i połknąć), coś, co ktoś wam przysłał w paczce. Nie znajomy. Nie lekarz. Nie farmaceuta. Nie uzdrowiciel znany jakiś nawet. Nie wiadomo kto. Firma krzak. Firma, która wam wciska kit z promocją do końca dnia, która na 3 metrach ekranu stosuje na was wszystkie podstawowe chwyty pseudo marketingu. No ludzie. Ja rozumiem kupić od takich komplet noży laserowych, poduszkę, która nie łapie czegokolwiek, sanki z opcją helikoptera ;). Ja jestem w stanie zaakcetować fakt, że za głupotę trzeba płacić i nie żal mi Waszej kasy. W desperacji człowiek zrobi dużo, a wiem jak niektórzy do tego podchodzą, bo mam żonę po dwóch ciążach (nota bene jednak nadal jedzie na ispagulu i jest dobrze). Ale zarzywać to. Bez kontroli jakiejkolwiek co to jest.

reklama

Ja nawet suplementom diety nie wierzę i wolę ich nie brać, bo czort jeden wie co to jest. No ale już ok, jest w aptece, to chyba ktoś to badał. Ale w necie kupować jakieś środki i je brać, to...


### Dygresja dopisana potem ###

I tak jeszcze z innej beczki, żeby tym wszystkim co się może dzięki temu blogowi nie wpędzą w jakieś problemy zdrowotne, bo chcą mieć mniej ciałka. Do lasek teraz piszę. Jako facet i mąż. My na prawdę nie prowadzimy 24 godziny na dobę monitoringu, czy nie jesteście za grube. To nie o to chodzi w związku. Moja żona podoba mi się jak dochodzi do 56 kg ale jak była w 9 miesiącu też mi się podobała. I po porodzie też, jak ważyła (no nie wiem ile, bo ja w to nie wnikam).
To, że piszę tego bloga o odchudzaniu to nie znaczy, że mam schizę na punkcie swojej tuszy. Równie dobrze mogę prowadzić bloga o życiu razem z psem, bo mam wspaniałego psa, który przedwczoraj skończył 7 lat. Z kociażami też pogada, bo nasz kot jest przeboski. Moi synkowie, spoko, blog dla młodych tatusiów. Sprawy zawodowe. Tu się dopiero worek z potencjalnymi blogami, które mogę prowadzić. Nie robię jednak tego, bo ten cały cyrk ktoś musi utrzymać, spłacać kredyt za chatę, kupować pieluszki, słoiczki itd. Ispagul i 7 kilo mnie to prosta sprawa. Spadło na mnie jak dar od Niego, choć nie końca wiem, czy w Niego wierzę. Praktycznie bez kosztów a nawet z zyskami finanowymi no bo mniej wydaję na GŁUPIE JEDZENIE. I stwierdziłem, że fajnie, że jakiś tam proces w moim życiu, nie kluczowy, ale nie powiem, że nie całkowicie nieistotny, nagle się rozwiązał. Nie tylko te 7 kilo, nie tylko to, że wreszcie wchodzę w takie jedne spodnie co w nie nie wchodziłem i noszę je z lubością już 3 tydzień (mogę to pisać bo sie nie podpisuję nazwiskiem ;) ). Czuję się lepije. Wyglądam lepiej. Czuję, że odzyskałem kontrolę nad kolejną sfera mojego bytu, którą przyznaję zaniedbywałem, bo w mojej sytuacji nie była naistotniejsza i najpilniejsza, ale skoro mogę to załatwić wypijając 2-3 razy dziennie ispagul to nie tylko super. To na tyle łatwo, prosto i mega bosko, że aż żal nie powiedzieć o tym wszystkim tym, którzy mają taki sam problem. Problem, który mam nadzieję, jest jednym z wielu, bo jeśli jedyny to znaczy, że mają puste życie.


### koniec dygresji ###

reklama


Zdałem sobie sprawę, że to co napisałem, to co piszę nawet teraz, to wygląda na pierwszy rzut oka jak takie właśnie 3 metry ekranu, tylko zdjęć grubasów nie ma (jak dam zdjęcia swoje, to już nie będę mógł odpisywać na posty o wypróżnianiu ;) ).
No i się załamałem.
W każdym razie powiem krótko. Napisałem ten blog z potrzeby serca. Dochód z reklam, bo tak, jak klikacie to ja dostaję sianko, jest... a co tam, powiem wam. Uziberało mi się jakieś 23 dolce. Śmiech na sali. Uważam, że ipagul jest boski i o nim piszę. jeśli tabex też zadziała, to już o nim napisałem, że jest a jak zadziała to napisze, że działa. Jak znajdę inną rzecz, która w jakiś super sposób na mnie wpłynie i będzie za rozsądną kasę (choć jak rzucę palenie i zejdę do 65 kg, czyli już nie długo, to chcę jeszcze tylko bielsze zęby i trochę ciemniejszą karnację i nie mam więcej życzeń ;)) to też napiszę.
Nie chcesz. Nie czytaj. Każdy zrobi z tym, co tu przeczyta to co uzna za stosowne i tyle.

66 komentarzy:

  1. Paweł, super,że piszesz o takich sprawach, ja schudłam 5 lat temu około 15 kg.dzięki piciu siemienia lnianego.Teraz rzuciłam papierosy i po dwóch miesiącach przytyłam 5 kg.pomimo że w dalszym ciągu piję to siemie.Załamałam się, ale po przeczytaniu o ispagulu na Twoim blogu jestem dobrej myśli,dziś wypiłam już dwie porcje mam nadzieję,że od jutra przestanę już tyć.Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    Też słyszałem o siemieniu, ale jakoś nie spróbowałem. Ispagul też bym pewnie nie spróbował, gdybym go mamie nie wygrzebał w szafce w kuchni, a ona brała go na zaparcia, czyli zgodnie z przeznaczeniem.
    Fajnie, że rzuciłaś fajki. Ja nie wiem, czy mi się uda. Niby chce mi się mniej palić, ale właśnie wracam z fajki.
    Pisz komenty, jak Ci idzie.

    Od razu do innych mówię, dlaczego moderuję komentarze. Wejdźcie na onet i poczytajcie co nasi rodacy wypisują. Moderuję, bo nie chcę tutaj jakiegoś frustrata, który zacznie mi jechać i wszystkim innym też. Każdy sensowny koment puszczam natychmiast, nawet jeśli ktoś napisze, że piszę głupoty. Musi to jednak uzasadnić ;)Pozdro Danutka

    OdpowiedzUsuń
  3. no a ja własnie pojde dzisiaj kupic w aptece too czym pisaliscie, no ale na dodatek kupię sobie linea bo nie jest droga i zobaczymy jaki będzie efekt po miesiącu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj :) wpisalam w google skuteczne odchudzanie i wiesz co wyskoczylo??? :) mnostwo wlasnie takich bzdur typu cudowne srodki wspaniale tabletki ze w ciagu nocy 3 kg mniej-smiech na sali!!! :D nie ma cudow! W kazdym razie miedzy innymi wyskoczyla twoja strona ktora z zaciekawieniem przejrzalam i nie dosc ze pojde dzis kupic ten ispagul to do tego jestem naprawde optymistycznie nastawiona na zrzucenie jeszcze kilkunastu albo i lepeij zbednych kg :) tak kilkunastu niestety bo przy wzroscie 176 cm mam 95 kg. Jestem mloda mama tez mam 11-miesiecznego synka w ciazy przytylam 25 kg ale cale szczescie juz sie ich pozbylam :) co nie znaczy ze na tym chce sie zatrzymac.
    Chce sprobowac jak mi pojdzie z tym srodkiem a z tego co sie u Ciebie dowiedzialam to super rozwiazanie dlatego ze to nie zadna chemia tylko sama natura :) sprobuje i zobacze :)i na pewno napisze jak sie po tym czuje :)
    Gratuluje wynikow i tak pozytywnej postawy dobrze ze sa tacy ludzie ktorzy potrafia swoim optymizmem zarazic innych i zmotywowac do dzialania :) Zycze dalszych sukcesow pozdrawiam Karolina

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja żona też ma na imię Karolina ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. mam problem z otyloscia po przeczytaniu waszych komentarzy mam nadzieja ze mi tez to pomoze nie chce sie zawies mam nadzieje ze piszecie prawde pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Napisz nam za 2 tygodnie, jak Tobie poszło. Nie zakładaj, że Ispagul załatwi wszystko za Ciebie. Przemyśl co jedz, z czego należy zrezygnować natychmiast. Ispagul jedynie pomoże Ci trzymać się ustaleń, zmniejszy znacząco łaknienie, ale nie odwali za Ciebie roboty.

    OdpowiedzUsuń
  8. prosze powidzcie mi czy po zapazeniu powinna sie zrobic taka galaretka czy nie

    OdpowiedzUsuń
  9. widzę,że wkońcu ktoś pisze sęsownie i tak ... od serca.A co do wątku tabletek i preparatów odchudzajacych to nie polecam,widze działanie na mojej kuzynce,która pakowała w siebie tabletki odchudzające i tak oto teraz ma problem nawet nie chce wychodzic na zakupy bo przytyła 2 raz tyle co przedtem niedośc że strata pieniedzy to i teraz problem bo się załamała zobaczymy co jej dietetyk poradzi mam nadzieje że pomoże.(chyba też pójde z nią 176 wzrostu i 77kg to troszke duzo ale od poniedziałku przechodze na diete plaż południowych...może wytrwam:P)

    OdpowiedzUsuń
  10. do Asiuni

    Asiunia no co Ty!!! Nie zapażaj tego. Zalewa sie ZIMNĄ wodą i NATYCHMIAST wypija. Opisałem to w innych postach ze zdjęciami. Nawet nie próbowałem tego zapażać, bo bym się chyba po......

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam. I ja odchudzam sie od jaaakiegos czasu bezskutecznie. Przyznam, ze po przeczytaniu tak normalnych opinii od "zwyklego" czlowieka dodalo mi otuchy i...zapalu. Dzis niedziela ale jutro apteke otwieraja o 8.00 i bede jedna z pierwszych klientow. Wierze ze tym razem sie uda a efekty beda takie jak w duszy pragne. Chce stracic jakies 6-7kg. Znam zasady wlasiwego zywienia i stosuje je ale coz..efekty marne. Teraz juz nawet myslalam o wybuleniu kasy na dietetyka i pozadna diete dla mnie ale poki co-popracuje sama w oparciu o Twoje uwagi i entuzjazm jaki w Twoich opisach dostrzeglam. Pozdrawiam Cie Pawel wszystkich odchudzajacych sie, zaczynam dzialac - Asia

    OdpowiedzUsuń
  12. Napisz nam jak Ci idzie. Niech wszyscy piszą. Nawet jak nie wyjdzie to piszcie o tym. Inni Was wesprą i spróbujecie jeszcze raz. I bardzo ważne... TO TYLKO ODCHUDZANIE. Nie mówimy o wychodzeniu z alkoholizmu. Mówimy o tym, żeby się trochę lepiej czuć we własnej skórze, ale na to, jak się czujemy składa się tysiące rzeczy, nie tylko waga, tak więc NIE RÓBMY Z TEGO RELIGII.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czesc - na starcie pierwsze problemy do pokonania. "Ispagul?-nie, nie mamy. Ale mozemy dla pani zamowic."-to najczesciej wypowiadane zdania jak pytalam dzis o ten specyfik. A zatem...od jutra czas zacząć. :-) Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam wszystkich!!!
    całkowicie przpadkiem "wpadłam" na tę stronę-ciekawy blog faceta który ciekawie pisze:) pochwale się-kupiłam i piję już od tygodnia z hakiem-co prawda z zamknietymi oczami początkowo ale teraz juz się przyzwycziłam...czuję sie o wiele lżejsza:)życzę wszystkim sukcesów i pozdrawiam!Alicja

    OdpowiedzUsuń
  15. kupiłam w aptece siemie lniane, i zrobilam tak jak zalecano na tym opakowaniu ze gotowac 15minut az doprowadzic do wzenia, no i poczekalam az ostygnie pije i to jakby przepraszam za okreslenie ''gluty'' to ma byc taka konsystencja? bo tego nie umiem wypic zbiera mi sie na wymioty :(
    jesli zrobilam dobrze to ja tego nigdy w zyciu nie wypije.. :( bo to jest dla mnie okropne :(
    i nie uda mi sie zrzucic kilku kg :( Daria

    OdpowiedzUsuń
  16. Do Darii.
    Kochana Dario. Moja droga. Kto Ci kazał kupować siemię lniane! Mówimy tutaj o zupełnie innym środku, o Ispagul. Tego się nie zaparza!!! Też bym tego nie wypił. Ispagul to coś może trochę podobnego do siemienia (nie wiem jak wygląda siemię ;)) ale na pewno się tego nie zaparza tylko zalewa zimną woda. Robi się co prawda z tego taka niby galaretka, ale dopiero w brzuszku, dlatego się zalewa wodą (ZIMNĄ)i NATYCHMIAST wypija. Zobacz zdjęcia, dokładnie to pokazałem w poście PIERWSZE WRAŻENIE - szukaj w manu z boku. Pamiętaj. Zimna woda, zalewasz i natychmiast wypijasz, wtedy da się to zrobić. Na początku ciężko ale po 3 dniach jak sobie wbijesz w umysł, że to tylko nasionka to jest ok. Chleb w końcu też pęcznieje w wodzie, ale jem go suchego. Ispagul to jakby taka zgranulowana drobną mąka.

    OdpowiedzUsuń
  17. hello :) pisalam wczesniej ze zamierzam kupic i wypic Ispagul i tak tez zrobilam :) Pierwsze wrazenie drapania w gardle przesszlo jakos nie najgorzej wiec teraz mysle ze bedzie lepiej :) co prawda stosuje to dopiero 3 dzien i nie zaczelam od razu od duzej dawki bo 1 dnia wypilam to tylko raz z 2 lyzeczek zeby mnie cos przypadkiem heh...nie zaskoczylo i musze powiedziec ze zaspokil mnie "ten posilek" na 3 godziny. Zobzczymy jak bedzie dalej :) nie podchodze to tego jakos obsesyjnie bardziej z humorem :) moj maz wypil pierwszy raz ze mna oczywiscie jemu pierwszemu polalam :D i czekalam jaka bedzie jego reakcja wypil bez niczego ale mine mial nie do podrobienia tak sie usmialam ze sama mialam problem z wypiciem :) ale co tam najwzaniejsza jest pogoda ducha :) tak jak Paweł piszesz to tylko odchudzanie a nie wychodzenie z jakiegos wielkiego nalogu nie warto marnowac sobie zycia zatapiajac sie we wlasnych kompleksach-czasami ciezko to zrobic ale wlasnie dzieki takim optymistycznym nastrojom jakie tutaj panuja nie jest to niemozliwe :) najgorzej sie zamknac samemu ze soba i jeszcze do tego zajadac smutki-chyba nie ma nic gorszego!!! Ale wierze ze wszytskim ktorzy tego pragna to sie uda :) Zycze powodzenia i raz po raz bede sie tutaj udzielac bo bardzo mi sie podoba ta strona :)) Pozdrawiam Karolina
    - pozdrawiam Twoja zone - jak wczesniej wspomniales moja imienniczke :)

    OdpowiedzUsuń
  18. no ale czytałam w innycg wupowiedziach tzn ''Danutki'' no i napisała ze dzieki piciu tez schudla i postanowiłam kupić i sprobować, no ale jeśli widzę że tego nie mogę wypić to kupię jutro ispagul mam nadzieje ze u mnie w mieście znajdę w aptece ;) no i dziś czytalam wszystkie notki jakie pisałeś na swoim blogu więc wiem jak to się pije ;) mam nadzieję ze nie będzie takie straszne w smaku, no ale jeśli Ty i pewnie inni sie przyzwyczaili to ja też z czasem. ;))

    P.s też jestem z Wlkp. ;) Daria

    OdpowiedzUsuń
  19. Dario. Idź i nie grzesz więcej (chodzi o często popełniany grzech nie czytania uważnie)

    PS.
    Luzik. Siemię chyba też jest fajne :D. No ale właściwie to nie mówię, bo nie wiem.
    Mam zasadę, że jeśli na coś mam dobry, sprawdzony i obiektywnie najlepszy sposób, to już nie wnikam i nie wyważam już otwartych drzwi.
    Ale to tylko moje zdanie. Zachęcam wszystkich, aby pisali o innych sposobach na schudnięcie. Proszę tylko, abyśmy trzymali się tego jednego tematu. Mnie ciągle korci, żeby pisać o dzieciach, psie, kocie, muzie ale... Nie rozdrabniajmy się. To blog o odchudzaniu i ostatnio trochę o rzucaniu palenia, ale w moim przypadku to temat pokrewny, gdyż nie zdecydowałbym się podjąć kolejnej próby bez poduszki powietrznej jaką jest to, że schudłem 7 kg, że już wyglądam dla mnie bosko i że mam narzędzie do kontrolowania tego.

    PS 2
    Dario. Nie wprowadzamy szowinizmów lokalnych. Grubaski everywhere, no matter, ze z WLKP ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja (tez dzięki Twojemu blogowi) już dziś piąty dzień "walczę" z nadwagą za pomocą tego cuda. Wg mnie działa wyśmienicie (choć smak daleki od ideału). Zapycha mnie to szybko, skutecznie i na tyle długo, że musze się zmuszać, żeby jeść więcej niż dwa posiłki dziennie. Rano wypijam na czczo, jem małe śniadanko (też trochę na siłe, bo nigdy jakoś nie mam apetytu rano, nawet bez ispagulu), potem w pracy jakiś owoc, albo jogurt. Po pracy ispagul i obiad (połowa dotychczasowej porcji), a na wieczór to na jedzenie patrzeć nie mogę. Wypijam ispagul i jestem pelna. Staram sie jeszcze coś zjeśc, ale wczoraj nie potrafiłam wmusić w siebie nawet dwóch nektarynek. Przemiana materii mi się tak ustabilizowała (choć nigdy większych problemów z nią nie mialam), że praktycznie po każdym posiłku musze toaletę odwiedzić:). Narazie się nie ważę, ale już czuję się jakby troche lżejsza. Najwazniejsze dla mnie jest to, że nie myślę obsesyjnie o jedzeniu, jak sie zawsze zdarzało przy dietach. Na spokojnie planuję co zjem, dzięki czemu sa to coraz bardziej wartościowe posilki i nie napada mnie ochota na wszytsko co niezdrowe (zawsze jak po pracy na "głodniaka" szłam do sklepu, to korcilo mnie wszystko co mało wartościowe :P ). Jak na dzień dzisiejszy to strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o odchudzanie. Co do smaku (a wlaściwie konsystencji), to w trzeci dzień przestał mi przeszkadzać. Bardzo dziękuję za polecenie tego leku. Piszcie jak Wam idzie, będę tu zaglądać.
    Pozdrowienia i powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  21. No przepraszam bardzo że nie czytam uważnie, moja wina widać i tak jakoś nie zależy innym na moich wypowiedziach, i tym że chce sie o coś zapytać? ja nie wiem skąd takie podejście do mojej osoby? bo zle przeczytałam to już wielce ''idz i nie grzesz więcej'' innym osobą umiesz jakos wytłumaczyć. Daria

    powodzenia w prowadzeniu bloga !

    OdpowiedzUsuń
  22. Daria.
    Wyluzuj. Bierzesz wszystko zbyt do siebie. Nie miałem na celu Cię urazić. Zależy mi na Twoich wypowiedziach. Na prawdę. Uwaga o WLKP był dlatego, że jako moderator staram się, abyśmy nie schodzili od tematu, bo zrobi się z tego blog o niczym.
    Jeśli poczułaś się urażona, to przyjmij moje przeprosiny.
    I napisz nam koniecznie, jak Ci idzie. Podawaj konkrety, wartościowe informacje dla innych. Masz ich na pewno całe mnóstwo, bo każdy z nas jest konkretnym, żywym przypadkiem i opis własnej drogi będzie natchnieniem lub przestrogą dla innych użytkowników.

    Jeszcze raz sorry, jeśli Cie uraziłem

    OdpowiedzUsuń
  23. Czesc-wiecie, poszukalam i zdobylam wreszcie ten Ispagul. No prosze, prosze..nie dosc ze takie tanie (ale fajnie :-)) to jeszcze naprawde czuc, ze daje efekty. Nie, nie - jeszcze nie na wadze bo to AŻ 3 dni-choc nie przecze ze gdyby na wadze sie pojawily to bylabym w 7-niebie-ale faktycznie absolutnie poskramia uczucie laknienia. Rewelacja!!! Pije rano z mlekiem-dwie szklanki traktuje jak moją zupke mleczna (i tak zawsze tak jadlam) tyle ze najpierw machne te dwie lyzeczki na szybko a potem dopijam juz samo mleko. trzyma mnie do pietnastej. O tej godzince wraca maz i jemy obiad-dzis upieklam a raczej uparowalam pstraga w folii z cytrynką i jakies warzywa. Pycha :-) Pokupilam jakies dietetyczne produkty i bede teraz tylko tak zdrowo gotowac. Mam taki zapał do tego odchudzania a jeszcze wiekszą wiare w sukces! Troche tylko ciezko robic dwa obiady-dla dzieci inny bo wiadomo, ze one nie bardzo chca jesc takie "dziwne obiadki" ...haha Pozdrawiam wszystkich. Stratuje z wagi 60kg. Zwaze sie za dwa tygodnie i napisze jakie sa efekty. Paaaa..

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam. Przeczytałam calosc i na początku gratuluje formy przekazu - trafia do ludzi:) opis własnych przeżyc jest najlepszym dowodem dla inych - przynajmniej autentycznym:)

    co do dziewcząt i okazji..
    myśle, że to spowodowane jest ich otoczeniem środowiskiem, domem. Czasami wystarczy jedna osoba, która bedzie ublizac i masz kompleks gotowy. Taka dziewczyna chcaca dojsc do wagi, która spowoduje jej szczery uśmich na twrazy (a nie jak do tej pory) szuka.. szuka.. i znajduje. najprostsze, rewelacyjne sposoby na ... jeszcze wikszy problem:( sęk w tym że dziewczyny w tym temacie nie maja cierpliwosci i na tym żeruja firmy od środków "cudotwórczych"..
    Kobiety proszę nie dajcie sie zwariowac, Wasi mezczyźni kochają Was za to jakie jestescie za całokształt a nie tylko za kg:) to jest tylko mała kropla w morzu uwielbianych przez nich rzeczy :)
    Pozdrawiam Karolinka ( kolejna ;) )

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam.Dzis trafilam przypadkiem na ta stronke-cudownie,ze sa ludzie ktorzy chca dzielic sie swoim doswiadczeniem i wiedza na temat odchudzania.Przytylam po rzuceniu palenia rok temu-poczatkowo mi to nie przeszkadzalo ale teraz czuje sie malo komfortowo.Nie wiele mi to dalo bo wrocilam znowu do palenia i probuje znowu przestac..Jeszcze dzis pojde do apteki i kupie ten lek.Mam nadzieje,ze uda mi sie zrzucic pare kg.Napewno podziele sie z Wami jak mi idzie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. zajrzałam tu przez przypadek... tak się kończy szperanie po stronach z artykułami o psychologii... link był z brzegu i treść mnie po prostu zdziwiła:) a że też mam lekką nadwagę to może spróbuję...

    tak nawiasem faktycznie brzmi to wszysko odrobinkę spamersko...

    jezeli chodzi o wypełnianie żołądka próbowałm takiej sztuczki z bananami i gazowana wodą mineralną, koleżanka mi poleciła, zjadasz banana i popijasz dwiema szklankami wody mineralnej GAZOWANEJ KoNIECZNIE! no cóż wytrzymałam dwa dni miałam przy tym zgagę jako efekt uboczny... dziwne bo koleżance nic nie dolegało... zabawa ma jeszcze jeden minus... banany są dość kaloryczne...

    zawsze byłam zakompleksionym dzieckim:)czułam się a to za chuda a to za gruba... dokładniej jako dziciaczek miłam sporą niedowagę i ztego tytułu kompleksy a później w wieku jakichś 16 lat przy problemach ze zdrowiem miałamprzepisane leki sterydowe i w końcu przytyłam nie byłam szczęśliwa zbyt długo... przy wzroście 162cm moja waga z 45kilo skoczyła w zaledwie trzy miesiące do 65... dla nastolatki to czarna rozpacz... z jednego problemu wyrósl inny...
    moje koleżanki czesto stosowały "diety" typowe dla pro-any mi wystarczyło żebym przeczytała żeby poczuć się słabo:( nigdy nie wytrzymywałam zbyt długo na diecie, słabość carakteru :)wolałam ćwiczyć... ale czasy liceum bezpowrotnie mineły...zaczęłam studia, na początku utrzymywałam sie na właściwym dla mnie poziomie 56kg.. tylko od mojego chłopaka (ówczesnego) cigle słyszałam, że mam za dużo to tu to tam... on chyba poprostu woli kościotrupy:).. jego problem...
    półl roku temu równolegle do studiów (dziennych poitechnicznych) zaczęlam pracę (żal przyznać nie szczególnie ambitną -na kasie w markecie) i brakło czasu na sport...wiadomo doba ma tylko 24h a spać troszkę trzeba...i mi się znów przytyło do 65kg... próbowałam zacząć dietę... tylko jakoś cięzko tak powalczyć z samym sobą...poczytalamtroszk tutaj, troszke poszperalam w internecie i mam zamiar wypróbować ten środek... zobaczymy... w końcu roślinka którą na to proszkują jest dość bezpiczna,nie wchodzi w interakcje z lekami i co najważniejsze nie uzależnia... zajrzę tu za jakiś czas:) i napiszęjakie wrażenia...

    pozdrawiam:)
    Małgosia,lat 21 :)

    OdpowiedzUsuń
  27. :)
    No to za kilka dni będziemy mieli ISPAGUL - OSTATECZNE RECENZJA.
    Sam nie mogę się doczekać, żeby się dowiedzieć, czy rzeczywiście jest tak, że ten blog zmienia ludzkie życie.
    Jeśli tak będzie, będę przeszczęśliwy. Właściwie już jestem, bo przecież sam fakt, że macie chęć dalej walczyć to już coś wspaniałego.
    Trzymam za Was kciuki dziewczyny i z niecierpliwością czekam na posty ze szczegułowymi danymi, co i jak zleciało :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam pytanko czy ten lek można łączyć z zieloną herbatą???? lub jakims lekami na odchudzanie , czytalam cos o jakis kroplach odchudzających...?????Żaneta 23

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie mam pojęcia. Z tego co czytałem w ulotce, to nie ma nic na temat interakcji, to znaczy on nie wchodzi w interakcję z innymi lekami. Jedyne co, to nie wolno go łączyć z nimi, bo słabiej się wchłaniają, i trzeba brać pół godziny przed lub po zażyciu leków (nie mówię tu o super specyfikach na odchudzanie i innych wymysłach

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj Pawle ;)

    przeczytałam Twój blog od "deski do deski"... :) a trafiłam na niego zupełnie przypadkowo.. po pierwsze gratuluję swietnej umiejetności przekazania swoich przeżyć... do mnie wszystko dotarło ;) po drugie biegnę dziś do apteki po Ispagul, bo mam do zrzucenia parę kg....(tak okolo 8 kg) mam nadzieję, że mi pomoże ;)

    Pozdrawaim serdecznie ;))
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam, z tej strony Kasia 24 lata. Niechcący natrafiłam na Twój blog i... jakos nie moge uwierzyć. Jeszcze niedawno, bo na drugim roku studiów ważyłam 55 kg. Licze 170 cm wzrostu i waże 75kg. Kiedyś mogłam duzo jesc i za chiny nie mogłam przytyc choćby 1 kg. Nigdy nie stosowałam żadnych diet odchudzających. Jedynie co robiłam aby schudnąc to chodiałam na aerobik. Jednak same cwiczenia nic nie dały. Jak tylko przestałam chodzic przytyłam wiećej niz udało mi sie zrzucić. Mam w domu pas odchudzający i rower stacjonarny, ale jakos nie mam silnej woli zeby sie zabrać. Niedawno wrociłam z chłopakiem z wakcji i zamista schudnąc troche to przytyłam 3 kg.Od 2 dni ćwicze 2x dziennie po 30 min +10 min na rowerku stacjonarnym. Narazie nie widać żadnych efektów. Nie brałam wczesniej żadnych leków odchudzających, ale teraz spróbuje. Wkońcu 12 zł to nie majątek a nóz i mnie się uda zrzucić zbędne kg:). Chiałabym tak 15kg schudnąć. Mam nadzieję, że ten lek cos pomoże. Pozdrawiam serdecznie, Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  32. mam to samo wrazenie co Kasia (patrz wyzej). masz calkem fajny talent do blogowania. czyta sie baaaardzo lekko i ze zrozumieniem. a do tego i z usmiechem bo masz fajne poczucie humoru :)
    tez kupilam ispagul i jestem po pierwszej dawce - wzielam 4 lyzeczki bo dopiero jak wypilam to doczytalam jak ty dawkujesz :P wiec siedze teraz mega napchana :P pozdrawiam i jeszcze raz wielkie dzieki za tego bloga. jak to cos na fajki zadziala to tez napisz - mam nadzieje ze moj tata kiedys tez rzuci palenie :) aga

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam Cię Pawle i tych którzy będą czytać mój komentarz. Otóż w ubiegłym tygodniu szukając w necie czegoś na zaparcia trafiłam na ispagul, kupiłam w aptece no i stosuję od kilku dni( jak na razie jest lepiej).Szczęśliwym trafem weszłam na Twojego bloga i z zainteresowaniem przeczytałam Twoją historię. To miło,że tak szczerze dzielisz się z innymi swoimi doświadczeniami.Ja stosowałam ten lek tylko raz dziennie w ilości 4 łyżeczek jednorazowo. Spróbuje, tak jak Ty przed jedzeniem, aby zmniejszyc łaknienie, gdyż mam 10 kg nadwagi.
    Mam nadzieję, że jak zacznę poranek od ispagualu, a nie od kawy to będzie juz całkiem dobrze. Podzielę się z wami jak mi idzie. Życzę szczęścia i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  34. Skorzystałam z Twoich informacji i od trzech dni jem ispagul.Jem go z jogurtem owocowym i popijam wodą, to rada dla tych którzy nie mogą przyzwyczaic się do smaku tego specyfiku.Życzę wszystkim powodzenia w odchudzaniu i pozdrawiam, basia

    OdpowiedzUsuń
  35. Witam. Mam 25 lat i wiele doswiadzczeń z odchudzaniem. Obecnie 160 cm/58 kg i waga złowrogo pnie sie w górę. To efekt jo-jo po morderczej diecie niskokalorycznej, która rozpoczęłam (po wielu nieudanych próbach) ok. 1,5 roku temu, a zakończyłam ok. poł roku temu. Wazyłam wtedy 45 kg. Codziennie rano i wieczorem ćwiczyłam przynajmniej 0,5 godz. Teraz tylko rano. Brałam chrom organiczny i nie chciało mi się tak słodkiego. Poza tym na początku - takze będac nastolatka - piłam ziołowe herbatki przeczyszczające. Przez to nabawiłam się tzw. hemoroidów, które obawiam się - pozostaną już moją zmorą (przestrzegam przed tym). Psychicznie świetnie sie czułam i bylam zgrabniutka jak nigdy. Przestałam mieć też problemy trawienne, tylko - przed czym chcę przestrzec kobiety planujące być kiedyś matkami - przestałam miesiączkować - prawie na 7 miesiecy. Przestraszyłam sie, kiedy usłyszałam, że mogę nigdy nie zajść, jeśli będę dalej trzymać sie kurczowo tej diety. Wtedy zaczęłam porzucać i te dobre i złe nawyki.
    Dziś pozostały tylko poranne ćwiczenia rozciagające. Jednak od pewnego czasu obserwuję, że uczciwie rzecz biorąc mam ochote się obzerać. Ciagle podbieram jakieś drobiazgi z lodówki i pichcę, mimo, że rano i wieczorem przyjmuję Colosan Ex i chrom. Trochę spanikowałam ,gdy weszłam na wagę. Wypróbuję Twój sposób Pawle
    (jeśli znajdę ten lek). Dzięki, że dzielisz się takimi osobistymi doświadczeniami. To z pewnością Ci sie opłaca, ale pomaga także wielu ludziom. Dlatego ja też napisałam. Zaburzenia w odrzywianiu sa autentycznym wspólczesnym problemem, a wynikają właśnie stad, że chcac dobrze wyglądać doprowadzamy swoje organizmy do ruiny. Z tego co piszesz wnioskuję, że Ispagul "jest dobry'. Mam tylko nadzieję, że nie jesteś przedstawicielem firmy,, ktory ma za zadanie go wypromować. Tak, czy inaczej, pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia oraz rozsadku.

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam pytanie, czy ispagul mozna pic na czczo?? przed pierwszym posiłkiem??:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam wszystkich! Myślę, że z Was wszystkich moja waga jest najwieksza, a zatem odchudzenie najbardziej pożądane. Przy wzroście 166 ważę 74 kg. Najpierw rzuciłam papieroski ( +9kg) później nadczynność tarczycy (+9kg) i tak z figurki takiej w miarę stałam się puszysta. Oczywiście przemawiają do mnie wszystkie Wasze komentarze i już od dzisiaj będę stosowała ispagul. Życzcie mi powodzenia, bo będzie mi bardzo potrzebne ( prób odchudzanie było bowiem kilka - bez efektu ). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Czesc wszystkim ja tez trafiłam na ta stronke przypadkowo i jak przeczytałam to zrobilo mi sie lzej i mam nadzieje ze mi to pomoze bo w ciazy przytylam troszke chodz juz to zrzucilam to nadal jeszcze troszke pozostało tu i tam.Wczoraj poleciałam do apteki i odrazu kupiłam a dzis własnie ide wypic juz drugi raz i o dziwo faktycznie zatkalo mnie bo nie chce mi sie jesc i czuje sie syta wiec trzymajcie za mnie kciuki pozdrawiam i zycze wszystkim efektow w rzucaniu zbednych kilogramow.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ehhh. Tak bardzo chciałbym wszystkim odpisać na te miłe posty. Muszę.
    Kasiu, bardzo dziękuję za miłe słowa. Tak jak już kiedyś, komuś, gdzieś pisałem, chętnie przyjmuje komplementy w dowolnej ilości;).
    Druga Kasiu. Ispagul to nie lek na odchudzanie. To jest lek na zaparcia. Ale ziołowy i każdy może go brać, bo nie działa przeczyszczająco, tylko wypełniająco. I my tutaj tak właśnie używamy. To takie niewinne ziółka regulujące trawienie, a to, że to lek to tylko masz pewność, że jest badane i nie ma ściemy z jakością. Tak więc nic nie ryzykujesz, chyba, że masz coś z gardłem, bo tam jest napisane, że jak coś jest takiego to nie brać, żeby ci nie spęczniało w gardle i ....
    aga dzięki, o tabexie napiszę w następnym wpisie, na którego ostatnio nie mam czasu, bo mi tak na ambicje wjechałyście, że czuję, że się muszę przykładać i stres mnie zabija.
    w każdym razie nie palę, no ale popalam, 2 dni nic, trzeci, kumpel, no jednego, to co lecisz?, to jeszcze po jednym i tak wiesz. Ale nie mam swoich i jak jestem sam nie palę.
    Nieznajoma z siedmenastego dziel się ;). Reszta też.
    Nieznajoma z osiemnastego: O kurcze. Na prawdę jesteś doświadczona w odchudzanie i braniu.
    Ja zawsze miałem taką naturę, że niczego nie biorę. Nawet antybiotyków jak mi lekarz zaleci (no i jak ocenię, że przesadził). Generalnie nazwał bym siebie odwrotnością lekomana - niech ktoś podpowie, jeśli zna jedno słowo na określenie takiego kogoś ;). Ispagul biorę tylko dlatego, że uważam, że to nie jest właściwie lek, a po prostu roślinka zmielona. To, że sprzedają to jako lek to dla mnie tylko lepiej, bo mam pewność, że to właśnie ta roślinka a nie np. z domieszką 95% jakieś innej, podobnej 5 razy tańszej.
    Do kolejnej osoby. Ja ispagul piję zaczczo przed pierwszym posiłkiem. Teraz już nie, ale jak byłem na diecie to zaczynałem dzień od ispagula, żeby za nim dojdę po prysznicu do lodówki, był już sytu. Wtedy zjedałem porządne, ale niskokaloryczne śniadanie. Zapraszam do archiwum, poczytać trochę, są zdjęcia posiłków.
    Oczywiście wszyscy trzymamy kciuki za siebie na wzajem. Będzie mi bardzo, bardzo miło, jeśli wszystkie napiszecie, jak Wam poszło. Pamiętajcie, że nawet jak nie wyjdzie, bo ispagul nieregularnie, a przynajmniej mniej regularnie niż słodycze ;) to też napiszcie, żebyśmy ponownie napełnić Was energią i zmotywować do kolejnej próby. Bo warto. I można.

    OdpowiedzUsuń
  40. Witam wszystkich kochanych grubasnych desperatow Mam 62 lata,160cm i po rzuceniu palenia-dwukrotnym-14 kg do przodu razem 78kg Biore Meridie 15,miesiac brania 4 kg mniej, miesiac przerwy bo wyskoczylo uczulenie -meridia z innymi lekami-i 4 kg do przodu i znowu Meridia miesiac 2 kg mniej Szkoda zdrowia ,pieniedzy i niewiadomo jakie beda skutki uboczne dalej. Chociaz mam swoje latka i na miss Polonia nie bede startowac ,ale z nadwaga bardzo zle Przez przypadek znalazlam sie na tej stronie i kupie sobie Ispagul bo jeszcze do tego normuje cholesterol Napisze za jakis czas jakie efekty. Meridie odstawiam z w/m powodow Pozdrowienia dla wszystkich,a szczegolnie dla Pana Panie Pawle i rodziny NADA

    OdpowiedzUsuń
  41. Witam,weszłam na ten blog przypadkiem i przeczytałam tu co nieco!Prowadzący bloga pisze w zupełności prawde-Ispagul to swietny lek-przede wszystkim na zaparcia!Zmniejsza łaknienie i pozwala schudnąć(zwłaszcza osobom z większą nadwagą,i tym które dużo jedzą).Musicie jednak wiedzieć,że to lek na zaparcia-więc uważajcie żeby nie przesadzić...:)I co ważne nie można sie spodziewać dużych efektów jeżeli schodzimy z wagi prawidłowej niższej-do wagi idealnej(kliknijcie w google na wskaźniki):))) Pzdr wszystkich i autora blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Witam!Zrobiłam sobie wakacje, dziś dopiero Dario przeczytałam Twój komentarz odnośnie picia siemienia. Otóż ja go kupuję w aptece: odłuszczony i zmielony. Wtedy schudłam bo też wiele ćwiczyłam. Z chwilą rzucenia papierosów zaczęłam ponownie tyć. Zjawił się blog Pawła i ostatnia deska ratunku - ispagul.Acha! Po 3 miesiącach wróciłam do kontrolowanego palenia (5 dziennie) Mam nadzieję, że ispagul pomoże mi w utrzymaniu wagi a co za tym idzie rzuceniu papierosów.Pozdrowienia!!!Danutka

    OdpowiedzUsuń
  43. Witam,jestem zachwycona Pawle,Twoim blogiem.Jutro wędruję do apteki po ispagul. Mam lekki problem z wagą, lecz największy z zaparciami. Czasami muszę połknąc 6 tabletek xsenny extra, aby zadziałało. Wiem, że jest to niedopuszczalne, ale nic innego nie skutkuje. Do tej pory nie wierzyłam w efekty zażywania błonnika,a dzięki Tobie jestem pewna, że to jest najlepszy środek dla mnie. Jeżeli przy tym ubędzie mi trochę tłuszczyku będę szczęsliwa. Odezwę się jeszcze. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  44. Zainteresowały mnie Wasze wypowiedzi,nie znam tego leku, ale jestem po wielu próbach odchudzania- czasem efekty były swietne....niestety waga wraca jak bumerang!!!! spróbuję i dam znać co mi ztego wyszło. Pozdrawiam wszystkich!!!

    OdpowiedzUsuń
  45. Bardzo fajny blog.Pełen spraw z życia wziętych,mądrych rad i rozsądnego podejścia do spraw codziennych(z których tak naprawdę składa się całe nasze krótkie życie).Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich!Wiara czyni cuda a nadzieja pomaga przetrwać!Żaneta

    OdpowiedzUsuń
  46. najważniejsze to poradzić sobie z mózgiem, ze skłonnościami bulimicznymi ciężko o kontrolę nad jedzeniem... :(

    OdpowiedzUsuń
  47. Witam,
    czytałam Pawle Twoją całą historię już w tamtym tygodniu. Ja od jutra zaczynam przygodę z odkrytym przez Ciebie specyfikiem.
    Mam nadzieje, ze mi też się uda jak i Tobie.pożyjemy....zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  48. Witam wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  49. Witam wszystkich, na ten blog trafiłam przypadkowo co prawda ale jest bardzo interesujący zwłaszcza dla takich jak ja czyli ludzi z nadwagą (bo każdy rozmiar pow 40 jest już za dużo) i powiem krótko - lecę do Apteki.... no przynajmniej zaraz po pracy, pozdrawiam wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  50. Interesujące są wszystkie wypowiedzi, sama też jutro pójdę do apteki po te ziółka! 5 m-cy temu urodziłam synka, ciężko jest zrzucić kg po ciąży a wręcz przeciwnie szybko można po niej przytyć, już stosowałam różne cuda i nic ;/ :( spróbuję z tymi ziołami może akurat chociaż troche pomoże :) będę się wypowiadać tutaj od czasu do czasu :)
    Dziękuje Wam wszytskim. :)
    Pozdrawiam autora tego blogu :) Magda

    OdpowiedzUsuń
  51. Witam serdecznie Miesiac i 3 kg mniej No ale babcie maja inna przemiane materii Najwazniejsze ,ze dziala Polecilam Ispagul innym osobom zobaczymy efekty Ktos sie pytal czy mozna z gazowana troszke O ile moge cos dodac to ja biore gazowana w ostatecznosci jak nie mam innej ,ale nie szkodzi gazowana zreszta mozna ja otworzyc na troche i po gazie.Sprawdze niedlugo swoj cholesterol i cukier to napisze na ile sie obnizylo Dodam jeszcze,ze do wszystkiego trzeba wytrwalosci ,ale jak zaczynaja byc efekty to sie naprawde chce POZDRAWIAM WSZYSTKICH PAPUSNYCH BABCIA NADA Ps 3 kg w 4 tygodnie tez dobry wynik

    OdpowiedzUsuń
  52. Hejka tu babcia NADA Od konca sierpnia do dzis 5 kg mniej czyli superacko Jak juz pisalam bralam nawet meridie i to do mlodych dziewczat nigdy wiecej Chociaz mam swoje lata to grubym tez zle no i wyniki do kitu Dzisiaj jestem z siebie dumna Jem prawie wszystko ale naprawde nie obzeram sie Zamiast slodyczy-kochalam czekolade ale juz sie odkochalam- garsc suszonych owocow Nasuszylam cale wiadro Ale tez bez przesady Chleb chrupki po 2 kromeczki No i obiad tez troszke naprawde nie czuje sie glodu Zaznaczam ze wcale sie nie glodze Na dodatek pozbylam sie zgagi Trzymam za wszystkich kciuki BABCIA NADA

    OdpowiedzUsuń
  53. Witaj Pawle.Dzięki za Twój blog i informacje nt.odchudzania.Piję ispagul od jednego miesiaca trzy razy dziennie i schudłam!!!Niedużo ok 4 kg,ale weszłam w normalne spodnie.Nie wiem jak inni,ale ja przez pierwsze dni miałam uczucie głodu i jadłam,jadłam do czasu.Obecnie nie jem już kolacji,a więc mam nadzieję,że ubędzie mi jeszcze troszkę ciałka.Pozdrawiam.Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  54. Witam milutko. Wspaniały blog. Wczoraj przypadkiem natrafiam na ten blog i do nocy czytałam. Zaraz z rana poleciałam po Ispagul i przed śniadankiem 4 x po pół łyżeczki popiłam 2 szklankami wody. Teraz przed obiadem 30 min następna porcja 4 x po pół łyżeczki popije 2 szklankami wody. Co dalej zobaczymy. Całe życie walczyłam z wagą z różnymi efektami pozytywnymi raczej. Na emeryturze ....więcej czasu....więcej siedzenia przed TV i kompem....więcej spotkań....i co z tym idzie sadełko rośnie. Do zrzucenia mam coś ponad 10kg. Ostatnio stosowałam Morwę białą - pomaga zbić cukier, reguluje wypróżnianie i też powoduje spadek wagi. Oczywiście przy rozsądnej diecie na co rozsądku mi zwykle brakowało. Teraz koniec z podżeraniem między posiłkami Ispagul i dieta 1000 kalorii dziennie. Zobaczymy jaki efekt będzie. Pozdrawiam wszystkich i pana panie Pawle serdecznie. Victoria

    OdpowiedzUsuń
  55. Witam wszystkich cieplutko,i Ciebie Pawełku.Po kolejnej wędrówce nocą po internecie szukając jak schudnąć wpadłam na twój interesujący blog.Wydajecie się,być szczerymi ludzmi.A więc Pawełku i kochani jestem tu bo mam naprawdę nadwagę.Mam 170 wzrostu i ważę 85 kg,wyglądam jak chodząca galareta.Moja pierwsz córcia ma 8lat,i kiedyś bardzo szybko spadłam z wagi,po jej urodzeniu,natomiast druga córa ma 2 latka i tu zaczeły się góry:nieobżeram się a jestem gruba.Od pewnego czasu,mój mąż mi nawet dokucza że wyglądam strasznie...Boże pomóżcie!!!!Roksi'' buzka wszystkim..

    OdpowiedzUsuń
  56. Witajcie kochani.Roksi nie przejmuj się ja wyglądam podobnie jak ty mam troszkę mniej wzrostu ,po pierwszej córci szybciutko schudłam a po drugiej też ma 2 latka waga stoi a raczej stała ,odkąd pije ispagul czuję się leciutka i wierzę mocno że schudnę wkońcu ,już kilogramek zgubiłam ale to jeszcze nie sukces,pomału,pomału ale do celu i wiem że go osiągnę ty też osiągniesz swoją wyamażoną wagę,pija dwa,trzy razy dziennie ispagul a efekty zobaczysz,Przeczytaj całego bloga od Pawła on jest wielki ,wynalazł ispagul i z nami wszystkimi sie podzielił nim.Pawełku dziękuję ci w imieniu wszystkich ispagulowiczów.Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  57. Pawełku pomocy,jak przeczytałam skutki uboczne Ispagul to się przestraszyłam..proszę napisz mi jak najlepiej mam go spożyć...pozdrawiam Ania.

    OdpowiedzUsuń
  58. no, no czytam i czytam bardzo interesujące, chyba też spróbuję bo po ciąży zostało troszkę;) mam 165cm wzrostu i 71kg!!!! no ale jestem dopiero 3 m-ce po porodzie gdzie dziecko ważyło 4110g;) pomocy;( mam nadzieję że pomoże-polecę także teściowej;) zajrzę za jakiś czas to zobaczymy czy działa. pozdrawiam kaśka

    OdpowiedzUsuń
  59. hej bardzo ciekawy blog.
    Ja odchudzałam się podobnie, lecz nie piłam tego proszku a rożne herbaty ziolowe , nie jakieś typowo odchudzajace , jadlam mniej, zero chleba i słodyczy,duzo warzyw,biegalam, ćwiczyłam .od wrzesnia do teraz z numeru 42 mieszcze się w 38, nie chcialam widziec tego po wadze tylko po sobie, na poczatku ciezko jest , wszystkiego sobie odmawiałam ,a teraz super sie czuję i wygladam. Chęci i silna wola a napewno się uda....

    OdpowiedzUsuń
  60. Cześć Nadwagowcy :)
    do których zaliczma się i ja.
    Ja - czyli
    KOBIETA - lat 35
    WAGA: w 10 lat
    na studiach: 54-58
    po studiach, czyli w pracy: 58-68
    w trakcie związku: 68-73
    w trakcie małżeństwa (szczęśliwego, mimo kilogramów): 73-80
    Wzrost: 162

    Liczba spodni z czasów studiów: szt.1
    (powinnan je chyba powiesić na lodówce, a nie głęboko w szafie)
    mąż: 1
    dzieci: 0
    zwierzęta:0
    praca: 0 etatów do 3 miesięcy (byłam zbyt droga dla mojego pracodawcy, więc najłatwiej zwolnić, zamiast podjąć negocjacje), dlatego :) wkrótce negocjować będę już z samą sobą :)

    blog przeczytany x2
    kac: 0

    Dziś: 01.01.2010
    Godz: 20:30
    Ispagul: 0

    Od momentu zakupu - bo kupię - zaczynam stosować i postaram się w to wciągnąć Kolegę Męża.
    Będę Was informować:
    CO jem(y)
    ILE ważę (ważymy)

    MYSZA

    OdpowiedzUsuń
  61. Mnie także zaintrygował ten błonnik.Już od dłuższego czasu chcę się przestawić na zdrowe odżywianie.Z piciem wody też mam problem,więc może to mnie zdopinguje. Odnośnie rzucanie palenia z tabexem opiszę swoje doświadczenie.Pierwszego dnia brałam lekarstwo dokładnie co 2h.Oczywiście nie paliłam,tylko zajmowałam się czymkolwiek.Drugiego dnia byłam w pracy,pominęłam parę tabletek.Trzeciego,dałam sobie z nimi spokój.Nie palę już 5mc-y. A paliłam już koło 15 sztuk dziennie.Więc uzależnienie było,zwłaszcza do porannej kawy...
    Gdybym wiedziała,ze przytyję 10kg,to bym się poważnie zastanowiła nad rzuceniem palenia.A tak pozostała mi walka z tymi kilogramami...

    OdpowiedzUsuń
  62. no cóż ja też kupię ten lek i spróbuje, tylko martwi mnie to, że nikt jednoznacznie nie napisał, że rzeczywiście schudł i ile, oprócz autora blogu, bardzo proszę aby ktoś jeszcze się odezwał... ja mam do schudnięcia 10 kilo, waze 65 a chce 55, wiek 27 lat,nie mam dzieci, mam silna motywacje bo to moje postanowienie noworoczne

    OdpowiedzUsuń
  63. witam ! dzis zaczełam drac ispagul moja obecna waga to 60kg przy 162 jestem ciekawawa ile uda mi sie zrzucic i w jakm czsie nie bedzie to ławe gdyz juz od 3 lat choruje na niedoczynnnosc tarczycy i leki hormonalne ktore biore euthyrokx n75 Prubowałam juz roznych diet troche sie udało ale jak wchodze na wage z now wraca man nadzieje ze ispagul mi pomorze Trzymajcie kciuki odezwe sie jak beda rezulaty

    OdpowiedzUsuń
  64. napiszcie wszyscy jak po tym istabulu bo kazdy pisze ze od jutra od dzis zaczyna a pozniej juz nikt sie nie wypowiada

    OdpowiedzUsuń
  65. nie wiem po jakim czasie ma zadzialać to ziółko,ponieważ stosuję dobry tydzień a rewelacji nie ma

    OdpowiedzUsuń
  66. biorę cały tydzień,ale piorunujących efektów nie ma może coś nie tak robię

    OdpowiedzUsuń

Proszę jedynie o komentarze, które wnoszą jakąś treść, pomagają innym, którzy mają problem z nadmiarem ciałka tu i ówdzie. Posty moderuję i zastrzegam sobie prawo nie publikowania postów, które zakłócą miły ton naszej dyskusji ;)