niedziela, 11 października 2009

"nie działa na mnie, pomóżcie"

Pod tym wpisem zdawajcie pytania, jak coś idzie nie tak

"nie działa na mnie, pomóżcie". Zdarzają się tego typu posty. Od razu powiem, że nie jest powiedziane, że na każdego Ispagul zadziała. Na mnie i na chyba wszystkich moich znajomych zadziałał. Mi odmienił życie (wiadomo, że nie, że jestem innym człowiekiem bo mam 8 kg mniej, ale na pewno znalazłem jeszcze jeden powód do zadowolenia i to taki, który zawsze jest, jak jest potrzebny ;)).
Od razu mówię, że jak piszesz, żebyśmy pomogli, bo ty 4 dzień i nic, to lepiej nawet nie pisz tutaj komentarza, tylko poczekaj chociaż z 10 dni.
Reszta czytelniczek i czytelników, którzy mają wątpliwości, bo po 10 dniach nic i chcą się skonsultować niech tu pisze.
I jeszcze ważniejsze - słuchajcie, ja mam 2 dzieci, małych, 3 prace, pies potrzebuje spacerów, ciężko mi odpisać na każdego posta - ci, którzy czytają posty w tym dziale i czują się na siłach odpowiedzieć komuś - róbcie to. Bardzo wiele z Was pisało, że fajnie, że się udało. Jeśli dzięki temu blogowi schudłaś, to pomóż innym i odpisuj tu na pytania. Z góry dzięki ;)


reklama

17 komentarzy:

  1. Pije Ispagul 2 tygodnie ,przed chwilą się ważyłam waga 63 kg a przed piciem 60kg o co chodzi. Gdy biorę Ispagul ciągle chce mi się jeść, o co chodzi teraz muszę się pozbyć tych 3 kg.Czy mam dalej brać Ispagul.

    OdpowiedzUsuń
  2. :). No to mamy pierwszy taki przypadek. Skoro to na Ciebie działa w taki sposób, to może jednak powinnaś odstawić. Nie mam pojęcia. Nie jestem dietetykiem, z biologii byłem słaby.
    Napisałem tego bloga, ponieważ na mnie Ispagul podziałał fenomenalnie. Z resztą nie tylko na mnie, ale na wszystkich dookoła, a zaraziłem prawie wszystkich znajomych. Z resztą nie musiałem zarażać, wystarczyło, że mnie widują od czasu do czasu i widzieli, co się ze mną stało. Dzięki ispagulowi mnie udało się zmienić całkowicie podejście do jedzenia. Mam teraz zupełnie inne wyobrażenie tego, ile powinno się jeść i te mniejsze porcje są oczywistą oczywistością. Ostatnio byłem na kebabie, poprosiłem o porcję bez frytek i przez cały posiłek (a to jedyny ciepły posiłek tego dnia) zastanawiałem się, to tyle zjada i czy nie da się zamówić połowy. I to już nie jest u mnie dieta, tylko jest tak moim zdaniem, że jak jesteśmy starsi, to dużo mniej jedzenia potrzebujemy, niż jak jesteśmy młodzi. Duuużo mniej. Po 3 miechach na ispagulu zrobiliśmy sobie z żonką badania krwi na wszystko co mieli w ofercie i co może mieć związek z dietą i wyszły nam książkowe wyniki, co jest dowodem na to, że nie głodzimy się. Po prostu mniej, dużo mniej jemy i to nam dał ispagul. Pomógł przejść etap przejściowy, umożliwił to przejście. A teraz też go biorę, bo do tego sprawy kibelkowe też rewelka.
    No ale to wszystko nie oznacza, że musi tak działać na wszystkich, tak więc jeśli już 2 tygodnie i 3 kg to ja bym odstawił.

    OdpowiedzUsuń
  3. hej. ja brałam ten nieszczęsny ispagul 4 m-ce i ani grama nie schudłam. więc Pawełku -nie mydlijmy sobie oczu,to nie działa -wprost przeciwnie ispagul wypity z 2 szkl. wody rozciąga tylko zołądek co prowadzi do jeszcze większego głodu.przepraszam za moja uwagę ale moim zdaniem -dostajesz niezłą kasę za reklamę tego produktu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj "Anonimowy"
    Jak się pisze takie ostre posty, to wypadałoby się chociaż inicjałami podpisać, żebym mógł się jakoś zwracać. Chyba, że nie zakładasz, że się będę do Ciebie zwracał lub ci na tym nie zależy, po prostu chciałaś napisać to co napisałaś.
    No cóż. Nie powiem, że nie bolą mnie takie słowa. Włożyłem w ten blog sporo pracy i dalej będę wkładał, dlatego, że lubię czytać posty od czytelniczek.
    Nikogo tutaj do niczego nie zmuszam. Opisałem swoją historię, wiele osób opisało swoją. Razem na wzajem sobie pomagamy. Masz jednak prawo do swojego zdania i jak widzisz szanuję je, ponieważ puściłem tego posta.
    Mam tylko nadzieję, że nie jesteś przedstawicielką takich różnych specyfików i diet cud, które od czasu do czasu próbują na naszego bloga przemycić posta w stylu "ja spróbowałam diety xxx i schudłam tyle to a tyle. koleżanki tez i polecam. szczegóły na stronie www.dietacud.pl" i że to nie jest zemsta za to, że post nie poszedł.
    Napisz proszę coś więcej, opisz jak było z tym Ispagulem, podaj swój wiek, wagę, dietę. Bądź proszę produktywna i rzeczowa. Jeśli Tobie nie pomógł a wręcz zaszkodził to to jest na prawdę cenna informacja dla wielu dziewczyn, które dopiero chcą tego spróbować. Nie chcę, aby ktokolwiek zrobił sobie coś złego przez ten blog, tak więc jeśli rzeczywiście jest coś na rzeczy, to napisz.
    Pozdrawiam mimo tego, że zostałem obrażony.
    Paweł.

    OdpowiedzUsuń
  5. witam wszystkich którzy czytają te komentarze. smutno się czyta jeśli ktoś tak ostro cię obraża panie Pawle. mój przypadek pomoże nie jednej osobie;więc prosze o zamieszczenie go. mam 33 lata masę nieudanych prób zrzucenia wagi. ważę 64 kg.164 wzrostu .i myślę że jako kobieta nie jestem już atrakcyjna . a jak widzę dziewczyny młode z wagą ok.75 i z pępkiem na pokaz to mnie mdli. więc porada moja to ...UŻYWAJCIE ISPAGUL> I NIE CZEKAJCIE NA EFEKT CUD|}TO WASZ MÓZG MUSI DAWAĆ SYGNAŁ ABY MNIEJ JEŚĆ> SAM ISPAGUL NIE POMOŻE< pan Paweł pisze wyrażnie że do tego dietka musi być. ja odchudzanie zaczęłam właśnie w mózgu i przyniosło to już rezultaty; ale ispagul gra tu ważną rolę. więc do dzieła. mariola m.

    OdpowiedzUsuń
  6. :). Dzięki Mariola. Mówimy sobie na Ty. Zwłaszcza, że jesteśmy prawie rówieśnikami (34).
    Tak jak mówisz. Ispagul to jest to brakujące COŚ, co Tym, którzy na prawdę chcą schudnąć, pomaga nie otwierać lodówki.
    Nigdy nie pisałem, że weźmiesz Ispagul i waga sama poleci. Ispagul + decyzja i szansa o niebo większa od samego "decyzja", ponieważ w tych trudnych momentach, które przychodzą na ogół po 4 godzinach od przejścia na dietę ;), kiedy MUSISZ coś zjeść, bo nie wytrzymasz, bierzesz Ispagul. Bierzesz. Robisz coś. Szłaś do lodówki, a doszłaś do dzbanka z wodą i paczki Ispagula. Wypijasz, czekasz. Jeśli się wtedy nakręcisz, że to nic ci nie pomoże, i do tego jesteś maniaczką słodkiego, to nie pomoże. Ale jeśli będziesz sobie powtarzać "chcę się pozbyć 23 kg. to mój pierwszy dzień. dam radę. nie mogę tyle jeść) to Ispagul pomoże Ci wygrać w tych setkach małych bitew z samą sobą, które są przed Tobą. I nie chodzi o efekt PLACEBO, bo on na prawdę wypełni żołądek i da uczucie sytości.
    Ze słodyczami to trochę inna sprawa, bo dochodzi jeszcze kwestia "głoda na słodkie", który wynika z nadmiaru insuliny we krwi. Ispagul tutaj nic nie pomoże. Ale tutaj pomoże silna wolna przez 24 h. Po tym czasie, jeśli nie weźmiesz słodkiego do ust, to pałeczka jest po twojej stronie. Insulina się unormuje i ciągoty do słodkiego będą już tylko wynikały z nawyków, pamięci, namów koleżanek.
    No i naaaajwaaaażnieeejsze. Jeść, jeść i jeszcze raz jeść. Odszukajcie posty, w których pisałem co jadłem. Na diecie jadłem lepiej jak nie na diecie. Lepiej w sensie mądrzej, zdrowiej, wcale nie dużo mniej, ale bez podjadania i bez wypełniaczy.
    I dla tych, które nie dotrą.
    Wszystko zaczęło się w czerwcu. Nie ma jojo. No nie ma. Jest środek listopada, wskazówka wagi wbita w 67/68 kg, a było 76. A to dlatego, że ispagul zmienia psychę. Zmienia nawyki. Oczyszcza wam organizm ze toksycznych resztek, daje przetrwać kilka miesięcy bez ich jedzenia a potem już ich nie potrzebujecie. Tak jak teraz na pewno jest coś, co inni zjedzą, a dla Was to przesada. Dla każdego to jest coś innego, np. ktoś tam zje 3 golonki, a Ty nie możesz na to patrzeć, ale 2 kawałki tortu. Taaa. No nawet 3, tylko małe.
    Po kilku miesiącach bez tego, leży sobie taki tort, a ty na myśl o nim masz mdłości - i to jest zdrowy tort, bo po co Twojemu organizmowi taka bomba kaloryczna, a i smaczne to wcale aż takie nie jest. Ale dopiero po detoksykacji przewodu pokarmowego i GŁOWY.
    A przy okazji, co tam u mnie :D.
    No trochę zaniedbuję ten Ispagul. Mam 2 paczki w domu, ale z żonką już miesiąc nie bierzemy. Ja przynajmniej, ale widzę, że leżą nie ruszone. Tak w razie wojny. A chleba jak nie jadłem, tak nie jem, ziemniaków też nie, słodkie codziennie, ale 2 ciasteczka do kawy i mam dość. "U ciocio na imieninach" obejrzę całe słodkie, zbiorę opinię i zjem i jeden kawałek tego, co uznam, za najbardziej godne mojego podniebienia (czyli jakiś sernik ;)). I słuchajcie. To już nie jest dieta. Ja po prostu więcej nie wcisnę bo już przed tym sernikiem mnie mdli. Tak mi się po przestawiało.

    Jeszcze raz dziękuję za to Mariola, że stanęłaś w mojej obronie. Ufff. Mam "swoich ludzi" :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  7. drogi ten ispagul jak cholera kosztuje 15 zł. prawie we wszystkich aptekach .ale warto. jak silna wola jest to najlepszy sposób. schudłam dużo ale jak potem duzo jem to tyje ale to jaż moja wina więc wszyscy do dzieła . oby na świeta wyglądać piękniej

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Pawle:)
    podpisuje się pod wszystkim co powiedziałeś nt. ispagula (łącznie z tym, że w toalecie wystarcza jeden kawałeczek papieru:DDD) On naprawdę działa a że złej baletnicy to i rąbek u spódnicy... więc sie nie przejmuj zawistnymi opiniami na swój temat. Stosowałam ispagul regularnie 2xdz. po 2 łyżeczki przez 2-3 tyg i schudłam 2,5 kg. To mi już wystarczyło więc teraz biorę jak sobie o nim przypomnę. Jadłam i jem nadal tak jak opisujesz sam na blogu - wszystko z rozsądkiem ale bez specjalnych wyrzeczeń, bo jestem okropnym łakomczuchem. Na jakąś słodycz też jest miejsce. Metoda ta przychodzi mi z łatwością, bez liczenia, ważenia i katowania siebie. Pijąc ispagul mam zdecydowanie mniejszy apetyt na jedzenie a w szczególności na węglowodany, pieczywo, ziemniaki itp. Jak dla mnie rewelacja tym bardziej, że brzuszek zawsze syty (łatwo zapomnieć o posiłku a jeść trzeba),nie muszę podjadać bo wystarczą regularne posiłki.
    W smaku jest mi całkowicie obojetny, bez problemu wypijam go w jednej szklance wody (po co aż w dwóch?, w ciągu dnia i tak pije inne napoje. Żołądek na pewno nie rozciągnął mi się a wręcz przeciwnie, skurczył.. tak jak skurczyła się zdecydowanie zawartosć talerza a co za tym idzie obwód w pasie:D Nareszcie czuję się cudownie lekko i wyglądam dużo młodziej.
    W aptece płacę niecałe 13 zł a pani magister też zna jego dobroczynne działanie na figurę.
    Jesli komus ispagul nie pomaga to może sam sobie winien i jego strata... A Ty Pawełku nie podawaj się masz fajowy blog.. b. lubię poczytać jak czas pozwoli co piszesz (a dużo mi jeszcze zostało). Widać, że wkładasz w niego sporo pracy i serca. Będę z przyjemnością śledzić Twoje wpisy i doświadczenia innych.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie i wszystkich chudnących:D
    El.ka

    OdpowiedzUsuń
  9. PS.
    zapomniałam dodać, że schudłam bez żadnych ćwiczeń, ruchu, itp. a praca siedząca niestety:)...
    El.ka

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też chce schudnąć,a waże 74kg przy wzroście 166cm.Również rzuciłam palenie i dostałam chęci na słodycze chociaż wcześniej nie przepadałam za nimi.Mam 45 lat i jestem miesiąc po zawale biore leki na serce i zastanawiam sie czy mogłabym zastosowac ispagul.Może pomożecie mi w podjeciu decyzji,z góry serdecznie dziękuje i pozdrawiam Lonia

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Pawle,
    Raz już się wpisałam, ale nigdzie nie mogę tego znaleźć. Nieważne.
    Kiedy trafiłam na tego bloga, pomyślałam: rewelka.
    Tego mi było trzeba, jakiegoś naturalnego wypełniacza. Okazało się, że jednak istnieje.
    Oczywiście szybko kupiłam ispagul i w ciągu dwóch tygodni schudłam równiutko 2 kg. Pełna euforii już się widziałam lżejsza o 10-15 kg. A tu niespodzianka. Minęły kolejne 2 tygodnie, a ja schudłam tylko ok. 0,5 kg. Czyli coś jest nie tak mimo, że i tak jem mało.
    Najwyraźniej ispagul działa znacznie lepiej na ludzi młodych. Moim zdaniem średnia wieku wśród
    komentujących to ok. 30 lat, a ja mam prawie dwa razy tyle. W młodości bez trudu utrzymywałam szczupłą sylwetkę bez żadnych starań w tym kierunku.
    Kłopoty zaczęły się tak pod 50-kę i tu już ciągle jest pod górkę. Myślę, że wielkie znaczenie ma tu gospodarka hormonalna organizmu, a u mnie chyba już sobie dała wolne.
    Dalej biorę ispagul i zobaczę jak to pójdzie.
    Pewnie najlepiej byłoby w moim przypadku "żywić się" wyłącznie ispagulem, ale to chyba bez sensu.
    Ciekawa jestem opinii innych osób w moim wieku. Czy też mają takie problemy?
    Pozdrawiam wszystkich
    Wesoła emerytka

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam wszystkich.
    Jestem także wesołą emerytką i Ispagul nie działa na mnie tak rewelacyjnie jak na młodych, po dwóch tygodniach brania schudłam tylko 1 kg, myslę, że to właśnie sprawy hormonalne dają znać o sobie, szkoda myślałam ,że tym razem odchudzanie pójdzie łatwiej, a tu nic z tego. Sprawy toaletowe także nie najlepiej. Po trzech dniach organizm przyzwyczaił się do ispagula i nie działa, ale gdy robię kilkudniowa przerwę to wtedy następuje poprawa.
    Nie załamuję się, dalej walczę, zobaczymy co będzie.
    pozdrawiam - Zosia

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam wszystkich,
    Zosiu, miło, że już jesteśmy we dwie. Zawsze to raźniej, no i mam potwierdzenie, że trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo to już nie te latka, dla ciała oczywiście, bo dusza dalej młoda i fruwa.
    Cieszę się, że udaje mi się utrzymać te 2 kg, które zgubiłam w ciągu pierwszych 2 tygodni. Następne 2 tygodnie to już tylko 0,5 - 1,0 kg niestety. Ale co tam.......
    Będzie dobrze. Na wiosnę na pewno będę szczuplejsza.
    Pozdrawiam cieplutko.
    Wesoła emerytka

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam, ratunku!!!!!!!!!!
    Biorę ispagul już 12 dni i niestety mam wrażenie że przytylam, nie mam pod reka wagi ale po tych 12 dniach sie wazylam i niestety nic mi nie ubylo. Na dodatek moje sprawy kibelkowe sie nie poprawily ani troche. Biore 4g czasem 8g dziennie, czy powinnam na poczatku brac moze wiecej???? Prosze o jakas odpowiedz, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam serdecznie ;) większość informacji zamieszczonych na blogu to szczera prawda :) ważna jest też silna wola! Ispagul jest swietny zwłaszcza wtedy gdy chcemy utrzymać wagę po ostrzejszym odchudzaniu np diecie.Ja schudłam 8kg poprzez ograniczenie jedzenia i bardzo dużą ilosć ruchu ale gdyby nie ispagul napewno nie utrzymałabym tej wagi (od czerwca do teraz waga waha mi sie ok 1kg od tej po schudnięciu)!wiadomo że teraz ruch jest raczej ograniczony(u mnie bardzo w porównaniu z tym "co sie działo" do października)więc ciezej jest dbać o sylwetkę. Ispagul podczas odchudzania pomaga zwłaszcza osobą naprawde otyłym które się,że tak powiem obżerają bo wypełnia znacząco żołądek ale osoby które mają do zrzucenia "tylko" kilka kg nie mogą liczyć na spektakularne efekty.Tym osobom radzę zażywać trochę sportu i aerobów.Sama wiem że czym niższa waga coraz trudniej gubić kg więc warto zatroszczyc się o spalenie tkanki tłuszczowej i zmiane objętości ciała a nie masy:)Ale Ispagul polecam-warto spróbować!Na jednych działa lepiej na drugich nie-ale być może przyczyną tycia po ispagulu jest zbyt mała dawka płynów dziennie i nie jest usuwany w odpowiednim tempie z organizmu!! Biorąc Ispagul powinniśmy pic 2-3 litry WODY dziennie bo w innym wypadku Ispagul może torować przewód pokarmowy! Akurat to wiem na własnym przykładzie bo mam problemy z jelitami a być może nie wszyscy wiedzą jak stosowac Ispagul!
    Pozdrawiam autora bloga i czytelników;)Kama

    OdpowiedzUsuń
  16. co to za chaos gdzie nowe wpisy

    OdpowiedzUsuń

Proszę jedynie o komentarze, które wnoszą jakąś treść, pomagają innym, którzy mają problem z nadmiarem ciałka tu i ówdzie. Posty moderuję i zastrzegam sobie prawo nie publikowania postów, które zakłócą miły ton naszej dyskusji ;)